Historia mojego powołania kapłańskiego? Historia ta znana jest przede wszystkim Bogu samemu. Każde powołanie kapłańskie w swej najgłębszej warstwie jest wielką tajemnicą, jest darem, który nieskończenie przerasta człowieka.
Czym jest kapłaństwo? Kim jest kapłan? Odpowiedź na te pytania bynajmniej nie jest łatwa. Ojciec Święty Jan Paweł II posługuje się określeniami: „dar i tajemnica”. Wyraża w ten sposób dwa istotne wymiary kapłaństwa. Pierwszy z nich wskazuje, że kapłaństwo w Kościele nie pochodzi z ustanowienia ludzkiego, lecz Boskiego. Zostało ofiarowane przez Chrystusa jako dar dla wszystkich ludzi, aby mieli skuteczną pomoc i środki do osiągnięcia zbawienia. Nie człowiek więc decyduje o tym, co należy do istoty posłannictwa kapłańskiego, lecz Chrystus. O ile w pierwszym określeniu zawarte jest nadprzyrodzone spojrzenie na kapłaństwo, o tyle w drugim – „tajemnica” – w większym stopniu zawiera się spojrzenie z ludzkiego punktu widzenia. Kapłaństwo przerasta możliwości ludzkiego zrozumienia. Jest cudem, wobec którego rozum człowieka może przyjąć tylko postawę zdumienia, zadziwienia, a kierując się wiarą – wdzięczności. Niepojętym pozostanie to, że człowiek – kapłan może wykonywać czynności Boskie, a Bóg powierzył się dosłownie jego rękom. Trudno w ludzkich kategoriach wytłumaczyć, że osoba kapłana jest tajemniczym miejscem spotkania czasu i wieczności, tworzących jedną całość – tak jak tego chciał tego Chrystus. Św. Efrem (+373) ujął to następująco: „O cudzie nadzwyczajny, o niewypowiedziana mocy, o grozę budząca tajemnico kapłaństwa! Duchowy to i święty, wzniosły i nieposzlakowany urząd, jaki nam niegodnym przyniósł Chrystus, gdy na ten świat przyszedł. Padam na kolana i ze łzami proszę, aby mi wolno było mówić o kapłaństwie, prawdziwym skarbie dla tych, którzy je sprawują nienagannie i święcie. Kapłaństwo bowiem jest pełną blasku tarczą, niezachwianą wieżą, murem nie do zburzenia, budową mocną, wznoszącą się z ziemi aż do nieba. […] Przez kapłaństwo ziemia otrzymuje zbawienie i stworzenie światło. […] Kapłaństwo zrywa więzy śmierci, […] ludziom daje moc bezcielesnych istot” (O kapłaństwie, 1.2).
Takie rozumienie kapłaństwa nadaje posłudze kapłana wymiar ponadziemski, a jego samego sytuuje na płaszczyźnie działań samego Boga. Staje się on nie tylko najściślejszym, ale i nieodzownym współpracownikiem Boga w realizacji dzieła zbawienia. Zwróćmy uwagę na najistotniejsze dziedziny, w których Bóg posługuje się kapłanem jako niezbędnym instrumentem.
KAPŁAN – ALTER CHRISTUS
Eucharystia jest tym sakramentem, w którym uwidacznia się w sposób najbardziej wyrazisty, kim jest kapłan. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Chrystus ustanowił zarówno sakrament Eucharystii, jak i sakrament kapłaństwa w czasie Ostatniej Wieczerzy, wskazując na ich nierozerwalny związek. Bez kapłana nie będzie Eucharystii! W czasie Ostatniej Wieczerzy Chrystus sam wypowiedział słowa: „To jest Ciało moje”, „To jest Krew moja”. Dodał jednak: „To czyńcie na moją pamiątkę”. W ten sposób pokazał, że swoje jedyne kapłaństwo pragnie dzielić z ludźmi i uczynił ich do tego zdolnymi. W czasie święceń kapłańskich Chrystus mistycznie wciela się w kapłana. Odtąd to On działa przez niego. Kapłan wypowiadając anamnezę w czasie konsekracji, nie zmienia słów Chrystusa. Mówi: „Ciało moje”, „Krew moja”. Utożsamia się w ten sposób z Chrystusem. Działa „in persona Christi”, czyniąc obecnym Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Jan Paweł II zauważa w encyklice Ecclesia de Eucharistia, że kapłan wypowiadając Chrystusowe słowa z Wieczernika, „[…] raczej użycza swoich ust i swojego głosu Temu, który wypowiedział je w Wieczerniku i który chce, ażeby były wypowiadane z pokolenia na pokolenie przez wszystkich, którzy w Kościele uczestniczą w sposób służebny w Jego Kapłaństwie” (n. 5). Słowa „na moją pamiątkę” oznaczają w języku hebrajskim nie tylko wspomnienie, lecz także czynienie na nowo obecnym. Kapłan, sprawując Eucharystię, jest nie tylko świadkiem, ale także współautorem cudu przemiany, w której chleb staje się Ciałem, a wino Krwią Chrystusa, a także cudu uobecnienia Ofiary Krzyża i realizacji na naszych oczach misterium zbawienia.
Ludzki język nie jest w stanie wypowiedzieć wielkości tajemnicy, w której kapłan sprawujący Eucharystię nie tylko uczestniczy, ale której także jest dokonawcą. W całym tego słowa znaczeniu staje się „alter Christus”, choć sam powinien uważać siebie tylko za niegodnego sługę Eucharystii. Jest to bowiem cud niewypowiedziany i lęk budząca tajemnica, która w polskiej pieśni eucharystycznej została wyrażona następująco:
jakaż to jest moc wielka,
niech uzna dusza wszelka,
że to kapłan słowem sprawi,
iż się Chrystus zaraz stawi
z nieba na ołtarz.
KAPŁAN – ALTER SPIRITUS
Jako współautor cudu przemiany eucharystycznej kapłan jest nie tylko najściślejszym współpracownikiem Chrystusa, ale także Ducha Świętego. Aby dokonał się akt przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Pańską, oprócz anamnezy konieczna jest bowiem również modlitwa epiklezy. Wypowiada je kapłan, który w imieniu Kościoła przyzywa Ducha Świętego, by zstąpił na dary ofiarne (chleb i wino) i przemienił w pokarm i napój dający życie wieczne, czyli uczynił je Ciałem i Krwią Chrystusa. Działanie Ducha Świętego dotyczy przede wszystkim skutków Eucharystii ujmowanych w kategoriach uczty i pokarmu. Duch Święty przyzywany przez kapłana modlitwą epiklezy – według określenia św. Cyryla Jerozolimskiego (+386) – „dotyka” materialnych darów chleba i wina, lecz czegokolwiek „dotknie” Duch Święty, to w konsekwencji jest uświęcone i przemienione. Tak więc chleb i wino staje się Ciałem i Krwią Chrystusa, a chrześcijanin przyjmując w Komunii Świętej przemieniony pokarm i napój, sam zostaje „dotknięty” uświęcającą mocą Ducha Świętego. Zgodnie z teologią cytowanego już wyżej św. Efrema, którą przywołuje w encyklice Ecclesia de Eucharistia Jan Paweł II, kto spożywa Ciało i Krew Chrystusa, spożywa także Ducha Świętego (por. n. 17). Jest to niewyobrażalna łaska dla człowieka. Do jej realizacji potrzebny jest kapłan, to on jest z jednej strony „narzędziem” (causa instrumentalis), którym posługuje się Duch Święty jak swoim współpracownikiem, z drugiej zaś strony kapłan, wypowiadając modlitwę epiklezy, staje się współsprawcą skutków Eucharystii dla wierzącego, który ją przyjmuje. Dzięki niemu przyjmującym Komunię Świętą zostaje udostępnione działanie Ducha Świętego w Eucharystii. To ośmieliło teologów okresu posoborowego do nazwania kapłana także „alter Spiritus”.
KAPŁAN – SZAFARZ POJEDNANIA CZŁOWIEKA Z BOGIEM
Słowa Chrystusa: „którym odpuścicie, są im odpuszczone”, wypowiedziane do Apostołów, pozostają aktualne dzięki sakramentowi kapłaństwa. Chrystus zawarł władzę odpuszczania grzechów w Kościele i dał tę moc kapłanom. Kapłan, niezależnie od stopnia osobistej świętości, ma moc odpuszczania grzechów. W formule rozgrzeszenia jest przypomniane, że to Duch Święty odpuszcza grzechy, jednakże udzielając rozgrzeszenia kapłan mówi: „ja ciebie rozgrzeszam”. To nie jest więc życzenie odpuszczenia grzechów, lecz stwierdzenie faktu. Kapłan w tym momencie nawet nie zwraca się do Boga z prośbą o zmiłowanie i przebaczenie dla grzesznika, lecz mocą Chrystusa odpuszcza grzechy. Kim więc jest kapłan, gdy rozgrzesza? Współpracownikiem Boga w pełnym znaczeniu tego słowa, a w sposób szczególny Ducha Świętego. „Kto może odpuszczać grzechy, jeśli nie sam Bóg” – szemrali faryzeusze, gdy Chrystus uzdrawiał paralityka. Ta świadomość towarzyszy także kapłanowi, który pozostając człowiekiem słabym i grzesznym, posiada z mandatu Chrystusa władzę Boską. W akcie rozgrzeszenia dochodzi w pełni do głosu kapłaństwo nie tylko w wymiarze tajemnicy, lecz także w wymiarze daru. Trudno bowiem nie zdawać sobie sprawy z radości i szczęścia, które przynosi ludziom odpuszczenie grzechów. Dar ten dostępny jest dzięki posłudze kapłana.
KAPŁAN – GŁOSICIEL SŁOWA
Głoszenie słowa, czyli nauczanie należy do niezbywalnych działań kapłana. Kapłan nie tylko naśladuje w tym Boskiego Zbawiciela, ale użyczając swoich ust przedłuża i uobecnia Jego słowa. Całe ziemskie życie Jezusa Chrystusa, a szczególnie ten jego okres, który nazywamy publiczną działalnością – to głównie nauczanie. Apostołowie rozszerzali je później na cały świat, a po nich czynią to kapłani. Kapłan, wypełniając tę misję, jest współpracownikiem Chrystusa w dosłownym znaczeniu tego słowa, bo głosi Jego naukę. Kto więc w dzisiejszych czasach głosi Ewangelię? Kapłan? Z pewnością, ale nie tylko. Bo przez jego usta mówi Chrystus. Dlatego św. Augustyn powie: „Chrystus zwiastuje Chrystusa”. Sobór Watykański II naucza, że to Chrystus mówi, kiedy w Kościele czyta się Pismo Święte (KL 7).
Zatem do kapłanów można odnieść słowa Dziejów Apostolskich: „nie możemy nie mówić” (Dz 4,20). A św. Paweł głoszenie Ewangelii uważa nie tylko za zadanie, ale za obowiązek, którego nie wypełnienie oznaczałoby sprzeniewierzenie się powołaniu apostolskiemu. „Nie jest dla mnie powodem do chluby, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii (1 Kor 9,16). Dzieło ewangelizacji, które prowadzą kapłani, jest działaniem sakramentalnym samego Chrystusa. Kapłaństwo jest bowiem jedno: Chrystusowe. Zawiera w sobie wymiar misyjny, który realizuje każdy kapłan poprzez głoszenie słowa. W ten sposób misja Chrystusa trwa i realizuje się w sposób nieprzerwany.
Konkludując tych kilka myśli o kapłaństwie, trudno nie dojść do wniosku, że zarówno godność, jak i tajemnica kapłaństwa kryje się w tym, że kapłan z woli Chrystusa jest współpracownikiem Boga. Owa koniunkcja w osobie kapłana czasu i wieczności, grzeszności (człowieka) i świętości (Boga), stworzenia i Stwórcy z ludzkiego punktu widzenia wydaje się niemożliwa. Dla Boga jednak wszystko jest możliwe. I dlatego św. Paweł odważył się napisać słowa, które każdy kapłan ma prawo odnieść do siebie: „My, bowiem jesteśmy współpracownikami (synergoi) Boga” (1 Kor 3,9).
Autor: ks. Bogdan Częsz, Poznań
Dodał: Piotrek
ŹRÓDŁO: http://www.piotras.alleluja.pl