Tag Archives: Msza św.

Lista miejsc w Polsce gdzie odbędą się celebracje Mszy Św., adoracje eucharystyczne oraz czuwania modlitewne o pokój w Ziemi Świętej 31 stycznia 2010

  

POLSKA (8 miast, 11 celebracji)

KRAKOW 

Seminario Salesiano.

Msza Święta o godz. 6.30.

_
WSCHOWA

Kaplica Sióstr FMA

Msza Święta o godz. 16.oo

67- 400 Wschowa – ul. Daszyńskiego 47

Elzbieta Wladaczynska info: elwlad3@wp.pl

_
UNIERZYZ

(Dziecezja Płocka) Parafia św. Walentego, 06-446 Unierzyż.

Msza Święta o godz. 12.

_
STUPSK

(Dziecezja Płocka) Parafia św. Wojciecha

06-561 Stupsk k.Mławy, Mickiewicza 11

Msza Święta o godz. 12.

_
CHOCISZEWO 

(Dziecezja Płocka) Parafia św. Leonarda, 09-446 Chociszewo

Msza Święta o godz. 12.

_
DABROWA 

(Dziecezja Płocka) Parafia św. Stanisława BM, 06-522 Dąbrowa k.Mławy

Msza Święta o godz. 12.

_
POZNAN 

Klasztor Karmelitów Bosych św. Józefa

60-967 Poznań, ul. Działowa 25 

Msza Święta o godz. 12.

tel. +48 061 63 90 796 email: poznan@karmelicibosi.pl 

http://www.karmelici.info

_

USTRON – HERMANICE

Klasztor oo. Dominikanów (4 celebracje)

Msza Święta o godz. 7.00, 9.00, 11.00, 18.00.

ul. Dominikańska 14 Ustroń-Hermanice 43-450 

tel.: +48 033 854 36 45 email: hermanice@dominikanie.pl

http://www.hermanice.dominikanie.pl

_

Strona Stowarzyszenia Papaboys w Polsce

http://www.papaboys.it/ (ITA)

http://youthfl.org/pol/home_page_pol.html (POL)

http://www.adorazione.org/home.html (ITA)

Jerozolima: młodzi nadzieją sprawiedliwości i pokoju

Młodzież z całego świata mobilizuje się do wspólnej modlitwy o pokój w Ziemi Świętej. Odbędzie się ona w tysiącu miast 31 stycznia, w dzień liturgicznego wspomnienia św. Jana Bosko. Z tej okazji do organizatorów i uczestników drugiego międzynarodowego dnia modlitw o pokój w Ziemi Świętej specjalne przesłanie skierował bp Mario Toso, sekretarz papieskiej Rady Iustitia et Pax. Zachęca w nim młodzież do wpatrywania się w Chrystusa, który może dać człowiekowi i światu prawdziwy pokój.

„Patrzcie ufnie na Chrystusa, Nowego Człowieka oraz na dzień jutrzejszy, ponieważ wy młodzi jesteście nadzieją przyszłości opartej na sprawiedliwości i pokoju. Autentyczny pokój – podkreśla sekretarz Papieskiej Rady Iustitia et Pax – nie jest wyłącznie owocem ludzkich wysiłków. Jest on przede wszystkim darem Pana Boga i konsekwencją wiary w Niego”.

W tekście przypomina się nienawiść i przemoc, które dotkliwie ranią ludzką rodzinę. Wobec niesprawiedliwości i konfliktów nikt nie może pozostać obojętnym, ponieważ wszyscy, a zwłaszcza chrześcijanie, są powołani do budowania pokoju.

Międzynarodowy dzień modlitw o pokój w Ziemi Świętej pokazuje, iż w świecie, którego sytuacja nie napawa optymizmem, młodzi chrześcijanie chcą być znakiem nadziei, nie ulegania zwątpieniu oraz konsekwentnej modlitwy o pokój.

Drugi międzynarodowy dzień modlitw o pokój zaangażuje młodzież z 1000 miast całego świata. Celebracje Mszy, adoracje eucharystyczne oraz czuwania modlitewne odbędą się między innymi w Jerozolimie, Betlejem, Rzymie, Paryżu, Londynie, Moskwie, Nowym Jorku oraz wielu innych miejscach Europy, Azji, Afryki i Ameryki. Organizatorem inicjatywy jest apostolstwo „Młodzi w obronie życia”, włoskiego zrzeszenia „Papaboys” oraz międzynarodowej sieci wspólnot adoracji eucharystycznej.

J. Kraj OFM, Betlejem

Radio Watykańskie

Strona Stowarzyszenia Papaboys w Polsce

http://www.papaboys.it/ (ITA)

http://youthfl.org/pol/home_page_pol.html (POL)

http://www.adorazione.org/home.html (ITA)

Międzynarodowy Dzień Modlitw o Pokój w Ziemi Świętej – 31 stycznia

Międzynarodowy Dzień Modlitw o Pokój w Ziemi Świętej będzie obchodzony po raz drugi 31 stycznia. W ubiegłoroczną, 24-godzinną modlitwę włączyło się ponad 500 miast, organizując ponad 700 wydarzeń, w tym Mszy św. i adoracji eucharystycznych. Inicjatorami Dnia są liczne organizacje katolickie, w tym młodzieżowe, takie jak: włoskie Krajowe Stowarzyszenie Papaboys, Apostolat ,,Młodzi dla Życia”, grupy nieustającej adoracji eucharystycznej z wielu krajów świata itp.

Aby odnotować swój udział w Dniu – osobiście lub jako grupa lub stowarzyszenie – należy zapisać się na profilu ,,Vogliamo la pace in Terra Santa 2″ na Facebooku. 25 stycznia zostanie tam podana lista miejsc na całym świecie, które 31 stycznia włączą się w modlitwę o pokój w Ziemi Świętej

VOGLIAMO LA PACE IN TERRA SANTA 2! WE WANT PEACE IN THE HOLY LAND 2!

http://www.facebook.com/group.php?gid=262174201806&ref=mf

Strona Stowarzyszenia Papaboys w Polsce

http://www.papaboys.it/ (ITA)

http://youthfl.org/pol/home_page_pol.html (POL)

http://www.adorazione.org/home.html (ITA)

Ziemia Święta: ilu jest chrześcijan?

W Nazarecie mieszka najwięcej chrześcijan w Izraelu. Najnowsze dane na temat obecności wyznawców Chrystusa przynosi raport izraelskiego urzędu statystycznego. Nie obejmuje on jednak chrześcijan na terytorium Autonomii Palestyńskiej i uwzględnia w badaniach tylko te osoby, które posiadają obywatelstwo Izraela. 

W 2009 r. mieszkało w Izraelu 154 tys. chrześcijan, czyli 2,1 proc. tamtejszej populacji. Miażdżąca większość z nich (81 proc.) to chrześcijanie języka arabskiego, reszta to głównie emigranci z krajów byłego Związku Radzieckiego oraz niewielka liczba wiernych języka hebrajskiego, zgromadzona w czterech wspólnotach. 86 proc. wyznawców Chrystusa mieszka w dużych miastach, z czego większość w Galilei. Najbardziej chrześcijańskie miasta to: Nazaret (20 tys. wiernych), Hajfa (14 tys.), Jerozolima (ok.13 tys.) i Shefaram (9 tys.). Do tych wiernych trzeba dodać tysiące pracujących w Izraelu emigrantów z Filipin, Afryki, czy Rumunii, którzy wyznają wiarę w Chrystusa, ale ponieważ nie mają izraelskiego obywatelstwa, nie są brani pod uwagę w raporcie izraelskiego urzędu statystycznego. 

bz/ rv
http://generationjp2.com/pol/

Radio Watykańskie

Strona Stowarzyszenia Papaboys w Polsce

Matka Teresa – miłość w prawdzie

Matka Teresa z Kalkuty„Wspomnienie błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty przypomina nam o dziełach miłosierdzia, miłości i współczuciu, które mają zasadnicze miejsce w naszym dzisiejszym byciu uczniami Chrystusa – powiedział o. Cedric Prakash SJ, przewodniczący jezuickiej organizacji walczącej o prawa człowieka w Indiach. 5 września w wielu miastach tego kraju odbyły się uroczystości z okazji 12. rocznicy śmierci apostołki miłosierdzia.

Uroczystościom w Kalkucie przewodniczył abp Lucas Sirkar, który odprawił Mszę św. w klasztorze zgromadzenia Misjonarek Miłości. Grób Matki Teresy odwiedziły tysiące katolików, ale też hinduistów i muzułmanów. Władze stanu Gudżarat zorganizowały modlitwy w ogrodzie miejskim w Ahmadabadzie, który nazwano jej imieniem. W tym samym stanie od jakiegoś czasu wybuchają gwałtowne zamieszki przeciw chrześcijanom i muzułmanom, wspierane przez tę samą lokalną administrację.

„Te «anomalie» w stanie Gudżarat są możliwe tylko i wyłącznie dzięki niezwykłej postaci Matki Teresy i pracy jej niestrudzonych sióstr Misjonarek Miłości – powiedział o. Prakash. – Ich dzieło nabiera jeszcze głębszego znaczenia w świetle ostatniej papieskiej encykliki Caritas in veritate”. Podczas swego życia Matka Teresa praktykowała na wiele sposobów miłość w prawdzie – dodał jezuita.

se/ asianews

http://www.oecumene.radiovaticana.org

Ukraina: młodzieżowa pielgrzymka pokoju

Młodzież katolicka z całej Ukrainy oraz z Polski uczestniczy w 8. Pielgrzymce Pokoju do Matki Bożej w Bolszowcach. Zgodnie z tradycją poprzednich lat razem z młodzieżą rzymskokatolicką pielgrzymują grekokatolicy. Uroczystej Mszy przewodniczył wczoraj abp Mieczysław Mokrzycki. Metropolta lwowski wskazał młodym, że gdy stoją na rozdrożu, nie wiedząc dokąd iść, Chrystus zawsze wskazuje im drogę prowadzącą do pełnego i trwałego szczęścia.

„Co roku mamy pielgrzymkę ludzi młodych do Matki Bożej w Bolszowcach – powiedział Radiu watykańskiemu abp Mieczysław Mokrzycki. – Przychodzą oni z wielkim entuzjazmem, z wielką radością, rozśpiewani i rozmodleni. Jest to dla nich wielkie spotkanie duchowe, po którym ubogaceni wracają do swoich codziennych zajęć, do codziennego życia”.

Pielgrzymkowe spotkania przed kopią cudownego obrazu Matki Bożej organizują pracujący na Ukrainie franciszkanie. „Myślimy przede wszystkim, aby w spotykającym się tu młodym pokoleniu wzbudzać pragnienie dobra, pokoju, pojednania, czegoś, co naprawdę buduje, naprawdę jest trwałym fundamentem ludzkiej jedności, poszanowania, szacunku, miłości, a w konsekwencji także świętości” – podkreślił w rozmowie z papieską rozgłośnią o. Jarosław Zachariasz OFMConv, przełożony krakowskiej prowincji franciszkanów.

Spotkanie młodzieży zakończy się w 22 lipca. Sanktuarium w Bolszowcach, które za czasów sowieckich popadło w kompletną ruinę, jest obecnie odnawiane m.in. dzięki pomocy z Polski.

bz/ rv

http://www.oecumene.radiovaticana.org

Łomża: Rozpoczyna się Jubileuszowe Spotkanie Młodzieży

Kościół łomżyński przeżywa jubileusz tysiąclecia męczeńskiej śmierci swojego patrona św. Brunona z Kwerfurtu. Z tej okazji w mieście w dniach 24-26 kwietnia odbywa się Jubileuszowe Spotkanie Młodzieży Diecezji Łomżyńskiej z udziałem gości z Polski i zagranicy.

– To spotkanie będzie dla młodych czasem powrotu do źródeł wiary, odkrywania przyjaźni z Chrystusem i okazją do lepszego poznania się – mówi w „Naszym Dzienniku” ks. bp Stanisław Stefanek.

Organizatorzy spodziewają się kilku tysięcy młodych ludzi z całej Polski oraz czterech krajów, w których misję ewangelizacyjną prowadził św. Brunon – Szwecji, Włoch, Białorusi i Litwy.

Ksiądz Jacek Czaplicki, główny organizator Spotkania Młodzieży podkreśla, że trzydniowe spotkanie młodzieży ma być dla niej możliwością „dotarcia do źródeł wiary”.

Wypełni je modlitwa, ale przewidziano także koncerty i spotkania tematyczne, m.in. na temat formacji ministrantów czy czystości i seksualności w relacjach między chłopakiem a dziewczyną.

Natomiast w dniach 19-21 czerwca 2009 roku odbędą się główne obchody jubileuszowe śmierci św. Brunona, połączone z zebraniem plenarnym Episkopatu Polski w Łomży, Ełku i Giżycku.

http://info.wiara.pl

 

Czas kryzysu, czas Miłosierdzia…

Przeżywamy kryzys. Głównie ten ekonomiczny. Ale wiele osób przeżywa kryzys duchowy. I dla tych jest propozycja od samego Pana Jezusa: Miłosierdzie. „„W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar…„(Dz. 699).

O „Nadzieji dla świata” pisze S. Dominika Steć ZSJM.

Okazuje się, że Miłosierdzie Boże potrafi byc tak skuteczne, jak namacalne.

Katarzyna Woynarowska bowiem o dziewczynce- Olivii. Potrzebuje ona pomocy, a jednak… sama zaraża radością i pogodą ducha oraz uczy jak „Smutki swoje wynieść za drzwi”.

Wacław Grzybowski pochyla się „Wobec bezmiaru miłosierdzia” nad tragedią, której uniknął Białystok. Mało brakowało, a byłby Czarnobyl- BIS…

Dlatego właśnie błagajmy Boga o Miłosierdzie. Jest ono tak bardzo potrzebne teraz Włochom- po trzęsieni ziemi. Jak Bóg daje swoje miłosierdzie ludziom, tak myśmy winni sami sobie je świadczyć. O tym- Włodzimierz Rędzioch, „Od zarazy, głodu, ognia, wojny… i od trzęsienia ziemi… wybaw nas, Panie”.

<>< <>< <><
Pierwsza niedziela po Wielkanocy jest obchodzona jako święto Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus powiedział do św. Faustyny: „Niedziela ta jest świętem Miłosierdzia. Przez Słowo Wcielone daję poznać przepaść miłosierdzia mojego” (Dz. 88). Pan Jezus żądał ogłoszenia święta Miłosierdzia Bożego i ze świętem tym związał swoje obietnice. Powiedział: „Pragnę, aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników” (Dz. 699).
Obraz Miłosierdzia
Treść tego święta związana jest z obrazem Miłosierdzia Bożego. Św. s. Faustyna zanotowała w „Dzienniczku”: „Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Pragnę, aby ten obraz czczono najpierw w waszej kaplicy i na całym świecie. Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały. (…) Ja pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chcę,aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, był uroczyście poświęcony w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia. Pragnę, ażeby kapłani głosili to wielkie miłosierdzie moje względem dusz grzesznych” (Dz. 47-49).

><> ><> ><>
W ciągu 1,5 roku życia Oliwia przeszła aż 5 poważnych operacji. Miesiące bólu, niepewności, oczekiwania, nadziei i tracenia jej.
– Uświadomiliśmy sobie z czasem, że sami nie damy rady wyprowadzić Oliweńki z tej choroby… – opowiada tata Piotr. Oliwka staje się podopieczną Fundacji „Zdążyć z Pomocą”. Rodzice starają się też na własną rękę zainteresować sprawą córki rozmaite środowiska. Wreszcie udaje się pokazać dziewczynkę najlepszemu w Polsce plastykowi rekonstrukcyjnemu prof. Kazimierzowi Kobusowi – kierownikowi oddziału chirurgii plastycznej w Polanicy-Zdroju. Profesor ratuje Oliwce oko, rekonstruując częściowo powiekę. Oliwia w ocenie prof. Kobusa i innych lekarzy nadal wymaga kilkunastu operacji. Profesor jednak nie podejmuje się dalszego leczenia.

<>< <>< ><>
Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że w 1989 r. Białystok mógł zdobyć ponurą sławę nowego Czarnobyla, w którym boleśnie odczuto toksyczność imperium sowieckiego na skalę niewyobrażalnej zagłady ludzkiego życia i środowiska naturalnego. 9 marca owego roku, dwie godziny po północy, pięć z dwunastu wagonów cystern z ciekłym chlorem, przewożonym z ZSRR do NRD przez Białystok, wykoleiło się wskutek pęknięcia szyn na kolejowym nasypie w sąsiedztwie ul. Poleskiej, gdzie znajduje się niewielka kaplica i dom zakonny Sióstr Jezusa Miłosiernego – ostatnie miejsce zamieszkania bł. ks. Michała Sopoćki. Trzy z pięciu cystern zsunęły się na zbocze nasypu kolejowego.
Ks. Stanisław Strzelecki, uczeń wyniesionego do chwały ołtarzy Apostoła Bożego Miłosierdza, pisząc o tych wydarzeniach w ich 15. rocznicę, cytuje podstawowe informacje o ciekłym chlorze: „Silnie trujący i żrący (…) po wydostaniu się ze zbiornika szybko odparowuje, tworząc ciężki obłok ścielący się nad ziemią. Rozprzestrzenia się z wiatrem, przy czym w zależności od ilości uwolnionego chloru i prędkości wiatru strefa śmierci może się rozciągać na przestrzeni około 50 kilometrów od miejsca wycieku w paśmie szerokości kilku kilometrów.

><> ><> <><
W nocy z niedzieli na poniedziałek, 6 kwietnia, obudził mnie hałas okiennic. Nie była to rzecz wyjątkowa, gdyż w Rzymie od czasu do czasu wieją silne wiatry (zimny wiatr wiejący od gór zwany jest tramontana, a gorący, afrykański – scirocco), tym razem jednak w ułamku sekundy zrozumiałem, że nie chodzi o wiatr, lecz o trzęsienie ziemi. Łóżko przemieszczało się po pokoju, a żyrandol kołysał się niebezpiecznie. Wraz z żoną zerwaliśmy się natychmiast na nogi. Spojrzałem na zegarek, była godz. 3.35. Wyszedłem na balkon i odruchowo spojrzałem na kopułę Bazyliki św. Piotra (zawsze, gdy we Włoszech trzęsie się ziemia, obawiam się, że może się zawalić bazylika). W oknach domów zapalały się światła, na balkon wyszła sąsiadka z wystraszonymi córkami, które pytały ją, co mają robić. Z humorem odpowiedziała, że Koloseum stoi od 2000 lat, więc Rzymowi nic nie grozi, po czym kazała wrócić dziewczynom do łóżka. Włączyłem telewizor, ale na żadnym kanale nie podawano wiadomości o trzęsieniu ziemi, dlatego spróbowałem szukać informacji w internecie. Wreszcie zaczęły pojawiać się pierwsze wiadomości – wynikało z nich, że ognisko trzęsienia ziemi znajdowało się koło miasta L’Aquila, niecałe 100 km na wschód od Rzymu, a najsilniejszy wstrząs – ten, który mnie obudził – miał siłę 6,2 w skali Richtera. 

ŹRÓDŁO: http://www.kmdm.pl

Homilia Kardynała Stanisława Dziwisza cz. 1, cz. 2 – Video

°

°

Bóg pisze mój biznes plan

Paul Badde: Spotkałem Chrystusa w Manoppello, ale spotykam Go wszędzie, przede wszystkim zaś w Eucharystii

Rozmowa z Paulem Badde

O dziennikarstwie na klęczkach, uzdrowieniach w Manoppello i o powrocie oblicza Boga z Paulem Badde rozmawia Jacek Dziedzina.

Jacek Dziedzina: Jest sobota, 7 rano, jesteśmy zmęczeni po podróży, a Ty wyciągasz nas na Mszę do jakiegoś rzymskiego klasztoru… Pewnie jeszcze na Różańcu zostaniemy. Czy to normalne u niemieckich dziennikarzy? 

Paul Badde: – Nie, to nie jest normalne. Nawet dla katolickiego dziennikarza. W Radiu Watykańskim jedna z osób powiedziała mi, że jestem za bardzo katolicki. 

Bo codziennie chodzisz do kościoła? 

– Na Mszy nie jestem każdego dnia. Za to częściej odmawiam Różaniec. Ale nie zawsze tak było. Do 50. roku życia robiłem wszystko, tylko nie modliłem się na różańcu. Teraz go odkryłem i on odmienił moje życie, moją pracę. 

Zaczynałeś w piśmie satyrycznym, potem byłeś wziętym publicystą w Niemczech i korespondentem zagranicznym. Nagle zacząłeś pisać o kawałku jedwabiu, ogłaszając całemu światu, że przedstawia odbicie twarzy Jezusa zmartwychwstałego. Nie bałeś się, że ryzykujesz karierę? 

– Obowiązkiem dziennikarza jest pisanie o prawdzie i rzeczywistości. A nie ma niczego bardziej realnego niż Jezus i to, co się wydarzyło 2000 lat temu: Bóg stał się człowiekiem, umarł i zmartwychwstał. 

I co na to koledzy po fachu? 

– Jestem wystarczająco stary, żeby nie przejmować się tym, co myślą inni. I uważam, że to Różaniec jest narzędziem, które zbliża nas do rzeczywistości. Ja potrzebuję Różańca bardziej nawet niż mojego komputera. Byłem już chyba wszędzie jako dziennikarz, odniosłem sukces w tym zawodzie, ale to Różaniec zmienił moje życie. Każdy dziennikarz, kiedy zaczyna pisać, chce być zapamiętanym, chce mieć wielkie nazwisko, zostać powieściopisarzem, Dostojewskim! Ale nawet gdybym napisał najlepszą powieść, kiedyś wszyscy by o mnie zapomnieli. A historia całunu z Manoppello pozostanie. Nie twierdzę, że to ja dokonałem tego od-krycia. Ale udało mi się dotrzeć do ludzi, którzy ten całun odkryli, zbadali, uwierzyli. O tym będzie się już mówić zawsze. I o mnie ludzie będą do końca pamiętać w swoich modlitwach. Nie trzeba się przejmować tym, co koledzy mówią, nawet katoliccy koledzy. Oni też czasem pokazują palcem z ironicznym uśmiechem: to ten od relikwii. 

W swojej książce piszesz, że ludzie nie chcą poznawać relikwii, bo boją się cudów. A o cudach nie chcą słyszeć, bo widząc je, musieliby uwierzyć. Często jednak jest na odwrót – ludzie gonią za cudami, jakby bez nich wiara nie była możliwa. 

– To prawda, ale przyznajmy też, że nawet wielu chrześcijan, widząc ewidentne cuda Bożej łaski, potrafi podawać je w wątpliwość. Tłumaczą je zmianą fizyczną, procesem chemicznym. Nawet księża wątpią. Cuda są przeszkodą, bo wymagają, by upaść na kolana. A ludzie nie chcą padać na kolana przed nikim.

A Ty kiedy padłeś po raz pierwszy? 

– To była cała seria nawróceń. Zacząłem swoją karierę w piśmie satyrycznym, całkowicie przeciwnym Kościołowi. Ale miałem piątkę dzieci, a jedno z nich umarło. I każde narodziny kolejnego dziecka były kolejnym nawróceniem dla mnie. W każdą niedzielę chodziłem do kościoła. Pomyślałem sobie, że nie mogę zostawić moich dzieci samych z pytaniami, z którymi zostawili mnie moi rodzice. 

mappa_manoppello

Manopello (Włochy)

Jak w ogóle trafiłeś do Manoppello? 

– To długa historia, zaczęła się tak naprawdę od Medjugorie. Tam ktoś opowiedział mi historię o objawieniach w Guadalupe. Słuchałem tego z zapartym tchem. Myślałem sobie: mam ponad 50 lat, jestem katolikiem, dziennikarzem, właśnie usłyszałem najpiękniejszą historię w życiu, tylko dlaczego tak późno? To była Wielkanoc 1999 roku. Wróciłem do Niemiec, pojechałem do Monachium. Poszedłem do redaktora naczelnego i mówię: „Słuchaj, zbliża się 2000 rok, musimy napisać o czymś prawdziwym, mam pomysł na genialny temat – Guadalupe”. A to był czas, kiedy gazeta miała kłopoty finansowe, spadała sprzedaż. Ale, ku mojemu zdumieniu, szef powiedział: „OK, jedź do Meksyku”. I wszystko już miałem załatwione, bilet kupiony, aż tu nagle pewnego dnia telefon: „Jesteś zwolniony, gazeta upadła, musisz oddać bilety”. Ja na to, że nie ma mowy, zapłacę za nie. I poleciałem na własny rachunek. A zamiast artykułu napisałem książkę. Wracam z Meksyku i dostaję telefon z „Die Welt” z propozycją pracy. Odmówiłem, tłumacząc się książką. Kusili dalej: „Mów, gdzie chcesz pracować – Londyn, Paryż, może Jerozolima”. Miałem 51 lat. Normalnie dziennikarz w Niemczech w tym wieku jest już poza boiskiem. A oni proponują mi pracę korespondenta zagranicznego. Po dwóch latach pracy w Jerozolimie zostałem wysłany do Rzymu, to był 2002 rok. Postawiłem warunek, że muszę mieć jakieś trzy miesiące na nauczenie się języka włoskiego. Nie znałem ani słowa, a musiałem zacząć pracę natychmiast! 

A jak to się ma do Manoppello? 

– Ponieważ z mową było początkowo kiepsko, zacząłem większą uwagę zwracać na obrazy. I ta wrażliwość na obraz chyba też otworzyła mnie na wizerunek z Manoppello. Wiem, że to była łaska, niewytłumaczalna. Mówię o tym całym ciągu wydarzeń, bo one uświadomiły mi, że jeśli jest jakiś biznesplan w moim życiu, to jest on poza mną, nie ja go projektuję. Realizuję tylko plan, który Bóg daje mi do rąk. 

volto_gesu_cudowne-oblicze-chrystusa_manoppello

CUDOWNE OBLICZE CHRYSTUSA - W małym kościółku w Manoppello w górach Abruzji znajduje się obraz z wizerunkiem Chrystusa, uważany przez wielu badaczy za chustę pogrzebową z jerozolimskiego grobu. Oblicze, jakie odbiło się na tym płótnie, powstało w sposób, którego nauka nie jest w stanie do tej pory wytłumaczyć. Na dodatek twarz Jezusa na owej chuście jest pozytywem wizerunku, którego negatyw stanowi Całun Turyński

I Ty, i siostra Blandina Paschalis twierdzicie, że wizerunek z Manoppello idealnie odpowiada twarzy z Całunu Turyńskiego. 

– Tak, ale płótno z Manoppello pokazuje twarz Syna Bożego dużo wyraźniej, niż można ją rozpoznać na Całunie Turyńskim, który jest tylko cieniem w porównaniu z twarzą z Manoppello. Na Całunie Turyńskim można odkryć wiele szczegółów z Jego męki. Na całunie z Manoppello widać, że zmartwychwstanie Jezusa jest faktem i że śmierć jest tylko cieniem tego zwycięstwa.

Co to zmieniło w Twojej wierze? 

– Kochałem Boga, ale to był jednak Bóg odległy, niedostępny. Jezus przecież umarł, zmartwychwstał i wstąpił do nieba 2000 lat temu. Teraz ten dystans czasowy rozpłynął się w welonie z Manoppello. Czuję, że On tam jest tak blisko mnie jak nikt inny. 

Czy Bóg daje jakieś znaki w tym miejscu, żeby inni też w to wierzyli? 

– Wiele serc zostało odmienionych i nawróconych w Manoppello. Właśnie dwa tygodnie temu spotkałem tam człowieka, którego córka, dwa lata temu podczas Mszy św. sprawowanej w jej intencji naprzeciw Świętego Oblicza obudziła się ze śpiączki po śmiertelnej zakrzepicy. Została uzdrowiona całkowicie w jednej chwili. Jej ojciec przynosi przed Święte Oblicze w każdym roku bukiet róż – co roku większy o jedną różę, bo kolejny rok jest kolejnym rokiem wdzięczności. 

Zabrałeś tam kiedyś kardynała Meisnera z Kolonii. Podobno, gdy zobaczył wizerunek, upadł na kolana i powiedział: „Pan mój i Bóg mój”. 

– To prawda. Ten wizerunek tak działa, bo jest pełen mocy. Nawet o najpiękniejszej ikonie nie można powiedzieć, że jest wszechmocna. Z prostego powodu: jest uczyniona ludzką ręką. A w Manoppello możesz poczuć ręce Boga. Oczywiście, nie można tego do końca udowodnić. Ale w tradycji chrześcijańskiej od początku żyło pojęcie obrazu „nie ludzką ręką uczynionego”. 

I wierzysz, że tutaj znajduje się jego archetyp. 

– Tak, tego nie mógł namalować człowiek. Na takim przezroczystym jedwabiu nie malowano twarzy. 

Czy można w Ewangelii znaleźć jakieś ślady, wskazujące na istnienie takiego płótna? 

– Czytamy w Ewangelii, że dwaj uczniowie zobaczyli otwarty grób. Ale Piotr uwierzył dopiero wtedy, gdy wszedł do środka i zobaczył leżące płótna. Podobnie Jan. W co uwierzyli? Co takiego zobaczyli w środku? Dlaczego nie przekonał ich tylko widok odsuniętego kamienia. Uwierzyli dopiero, gdy zobaczyli pierwsze świadectwo zmartwychwstania. To najbardziej kluczowy moment w całej chrześcijańskiej literaturze: i w jednym, i w drugim przypadku jest mowa o suknach, tkaninach. Nie o żadnej wizji, nie o pięknym zapachu, nie o żadnym świetle, ale o płótnach właśnie. Te tkaniny musiały być objawieniem dla chrześcijan. I oba te płótna istnieją – duże w Turynie, mówiące ze szczegółami o męce Pana, oraz drugie, w Manoppello, które mówi o Jego zmartwychwstaniu.

To dlaczego brak jakichś śladów, że te relikwie – z odbitą twarzą Jezusa zmartwychwstałego – krążyły wśród zatrwożonych przecież apostołów? 

– Pamiętajmy, że pierwsi chrześcijanie to była wspólnota żydowska, a w judaizmie każda rzecz pochodząca z grobu jest całkowicie nieczysta. A więc gdyby pierwsi chrześcijanie pokazywali coś z grobu jako dowód, byliby niezrozumiani. 

Chciałeś przekazać kawałek jedwabiu z Manoppello Janowi Pawłowi II przez kardynała Ratzingera. Nie zdążyłeś. 

– Joseph Ratzinger mieszkał w Rzymie niedaleko mnie. On był kardynałem i był bardziej dostępny niż Papież. Spotkałem jego sekretarza. Przeczytał mój pierwszy artykuł o Manoppello w „Die Welt”. Dałem mu ten jedwab, z prośbą o przekazanie kardynałowi, który miał go wręczyć Papieżowi. Kilka dni później wyrzucałem śmieci. Kardynał Ratzinger przechodził obok i powiedział: „Panie Badde, dobry tekst o Manoppello”. Ja, trzymając śmieci w ręku, podziękowałem za komplement. Parę tygodni później kardynał został pa-pieżem. Tak więc kawałek jedwabiu nie dotarł do Jana Pawła II, ale pozostał w papieskich rękach. 

papa-a-manoppello

1 września 2006 roku Benedykt XVI jako pierwszy papież przybył do Całunu z Manoppello, na którym widnieje prawdziwy wizerunek Chrystusa. „Komentarzem głowy Kościoła do wizerunku jest przede wszystkim jego milcząca modlitwa” – mówi arcybiskup Bruno Forte

Benedykt XVI odwiedził w końcu Manoppello, także pod wpływem Twojej książki. 

– To był tylko jeden z impulsów. Dwa dni po śmierci Jana Pawła przyjechaliśmy z kard. Meisnerem do Manoppello. Kardynał mówił potem: „Dzisiaj spotkałem zmartwychwstałego Chrystusa”. Moja książka o Manoppello wyszła dopiero w październiku, dałem ją Meisnerowi, a dwa tygodnie później napisał do mnie, że nowy papież chce jechać do Manoppello. Był bardzo dotknięty widokiem tego wizerunku. Modlił się przy nim. Dwa tygodnie później powiedział na audiencji: „Każdy, kto chce wiedzieć, kim jest Bóg, powinien patrzeć na twarz Jego Syna. Na niej może zobaczyć, kim Bóg jest i jaki jest Bóg”. I w każdym liście, który teraz pisze, w dwóch encyklikach, Papież mówi o ludzkiej twarzy Boga. Bóg nie stał się duchem, jakąś nie-ziemską istotą, On stał się konkretnym człowiekiem o jednej konkretnej twarzy. 

Krótko mówiąc, człowiek, który przez lata kierował Kongregacją Nauki Wiary, dzisiaj następca św. Piotra, pisze pod wyraźnym wpływem odkryć niemieckiego dziennikarza. 

– Papieża inspiruje twarz Boga, ja jestem tylko narzędziem.

Niemiecka ekipa odkryła i rozpowszechniła wizerunek z Manoppello: siostra Blandina Paschalis Schlömer, Paul Badde, kard. Meisner, Joseph Ratzinger… Czy to jakiś znak czasu dla Niemców? 

– Możliwe. Musi być jakaś przyczyna takiego składu. Może to dlatego, że właśnie w Niemczech, w czasach reformacji, zaczął się ostatni wielki ruch ikonoklazmu, walki z obrazami, wizerunkami Boga. 

Jakby Bóg chciał, żeby ludzie dzisiaj na nowo odkryli Jego twarz. „Szukaj Jego oblicza…”. 

– Tak, to znak naszych czasów. Prawosławny teolog rosyjski Zenon Archimandryta mówi, że w czasach ikonoklazmu Kościół bronił obrazów. Teraz, kiedy Kościół jest w potrzebie, obrazy wróciły, żeby bronić Kościoła. Żyjemy w czasach obrazów. W czasie, w którym wracają twarze. Wizerunek z Manoppello istniał przecież przez stulecia, ale niewiele osób o nim wiedziało. Teraz jest czas twarzy, obrazów. 

Napisałeś, że nawet w Watykanie trudna jest ta mowa i nie brakuje sceptyków. 

– Wiemy, że diabeł nie śpi. Na Grenlandii, na Syberii, na innych pustkowiach diabeł jest trochę bezrobotny. Tutaj, w Watykanie, ma ręce pełne roboty. I robi, co może.Nie można o tym zapominać. 

W kolejnych krajach ukazują się wydania Twojej książki o Manoppello. Czy świat przyjmie wizerunek z Manoppello i dzięki niemu uwierzy, że Jezus żyje? 

– O to trzeba się modlić. Ale pamiętajmy, że Chrystus był ukrzyżowany. Nie możemy więc oczekiwać, że ten wizerunek zostanie przez cały świat przyjęty, bo pokazuje twarz Tego, którego świat odrzucił. 

Paul Badde 
Urodzony w 1948 roku, niemiecki dziennikarz, od 1980 r. pracował dla Frankfurter Allgemeine Zeitung, potem korespondent dziennika „Die Welt” w Rzymie, autor m.in. książek „Guadalupe. Objawienie, które zmieniło dzieje świata” i „Boskie Oblicze. Całun z Manoppello”.

ŹRÓDŁO:

 

 

 

___________________________________

Stowarzyszenie Papaboys – STRONA GŁÓWNA

Śladami Apostoła Narodów (35) – Rok św. Pawła

“Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie, i za to wam dziękuję”

ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY (ŚDM)

ORĘDZIE SOBORU WATYKAŃSKIEGO II DO MŁODYCH

INSTRUKCJA DIGNITAS PERSONAE

OBCHODY CZWARTEJ ROCZNICY ŚMIERCI JANA PAWŁA II W RZYMIE

Msza pod przewodnictwem Benedykta XVI w czwartek o godz. 18 w bazylice świętego Piotra będzie najważniejszym wydarzeniem obchodów czwartej rocznicy śmierci Jana Pawła II. Dzień wcześniej koncert dedykowany pamięci papieża organizuje ambasada RP przy Stolicy Apostolskiej. 
Rano 2 kwietnia na mszy przy grobie Jana Pawła II w krypcie bazyliki świętego Piotra zgromadzą się przedstawiciele polskiego duchowieństwa, którzy modlą się w intencji jego rychłej beatyfikacji i kanonizacji w każdy czwartek. Na mszy będzie również, jak w każdą rocznicę, metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz. 
Ze względu na to, że w podziemiach jest mało miejsca, na mszę będą mogły wejść tylko osoby specjalnie na nią zaproszone. Nie będzie zatem otwarta dla przebywających w Rzymie pielgrzymów.

O godz. 18 w bazylice świętego Piotra mszę za swego poprzednika odprawi Benedykt XVI. Szczególnie do udziału w niej papież zachęcił młodych mieszkańców Wiecznego Miasta podkreślając, że odbędzie się na trzy dni przed obchodzonym w Niedzielę Palmową na szczeblu diecezjalnym Dniem Młodzieży. Bezpośrednio po mszy papież z grupą młodzieży oraz kardynałem Dziwiszem będzie modlić się przy grobie Jana Pawła II. 

Prawdopodobnie tak jak w poprzednich latach uczestnicy mszy zatrzymają się wieczorem na Placu świętego Piotra, by wziąć udział w modlitewnym czuwaniu. Jednak na razie wiadomo, że nie należy spodziewać się wielkich tłumów polskich pielgrzymów. 
Przebywający w Rzymie wierni przybędą 1 kwietnia na papieską audiencję generalną, podczas której zapewne Benedykt XVI będzie mówił o swym poprzedniku. 
Wieczorem 1 kwietnia niezwykły koncert odbędzie się z inicjatywy ambasady RP przy Stolicy Apostolskiej w rzymskim kościele Santa Maria in Campitelli. 
Młody włoski pianista Francesco Paniccia zaprezentuje cykl własnych kompozycji, inspirowanych życiem polskiego papieża. Prace nad nim rozpoczął w roku 2005, tuż po śmierci Jana Pawła II. Kompozytor sam zgłosił do polskiej ambasady i opowiedział o napisanej przez siebie muzyce. Tak rozpoczęła się współpraca, której rezultatem będzie środowy koncert.

 za. Radio Watykańskie

ŹRÓDŁO:   http://duchowy.pl

PŁOCK: OBCHODY 4. ROCZNICY ŚMIERCI JANA PAWŁA II

ioannes_paulus_pp_ii_1978_2005

JAN PAWEŁ II, PAPIEŻ KOŚCIOŁA CHRYSTUSOWEGO, BISKUP RZYMU: 16.10.1978 - 02.04.2005

Biskup Piotr Libera przewodniczyć będzie płockim obchodom 4. rocznicy śmierci Jana Pawła II. Złożą się na nie m.in. koncerty, prelekcje i wystawy. Punktem kulminacyjnym będzie Msza św. w katedrze w czwartek 2 kwietnia o godz. 20.00.

Po Mszy ok. godz. 21.00 wierni udadzą się pod pomnik Papieża, gdzie będą się modlić o Jego beatyfikację oraz wysłuchają koncertu w wykonaniu płockiego chóru Pueri Cantores Plocenses. Spotkanie zakończy się około godz. 21.37.

Około godz. 21.15 swoje podwoje dla wiernych otworzy Muzeum Diecezjalne, mieszczące się w siedzibie Opactwa Pobenedyktyńskiego. Będzie tam można obejrzeć wystawę filatelistyczną poświęconą Janowi Pawłowi II, ze zbiorów Aleksandra Pluszcza.

Koncert w hołdzie Papieżowi przygotowało także Muzeum Mazowieckie w Płocku o godz. 16.30. W programie znajdzie się: odczyt ks. prof. Henryka Seweryniaka „Jan Paweł II – dar i wyzwanie”, koncerty chórów Pueri oraz Puellae Cantores Plocenses, „Akatyst ku czci Bogurodzicy” w wykonaniu Scholi Kleryków Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku.

Własne obchody rocznicy śmierci Papieża przygotowały także wszystkie płockie parafie. Odbędą się w nich spotkania okolicznościowe, koncerty, wystawy i projekcje filmów.

Jan Paweł II odwiedził Płock w dniach 7-8 czerwca 1991 r., podczas swojej IV pielgrzymki do Polski. 7 czerwca w uroczystość Najświętszego Serca Jezusa na Placu Celebry (w sąsiedztwie stadionu Wisły Płock) celebrował mszę św. i wygłosił homilię. Tego samego dnia, po raz pierwszy w Polsce, spotkał się z więźniami w płockim Zakładzie Karnym. Wieczorem przewodniczył w katedrze płockiej nabożeństwu czerwcowemu, które zamykało 42. Synod Diecezjalny. Wieczorem pojawił się w oknie i przemówił do młodzieży. Rano 8 czerwca Papież ponownie stanął w oknie i skierował słowo pożegnania do zgromadzonych przed nim wiernych. Następnie udał się do Warszawy.

ŹRÓDŁO:   http://ekai.pl/

UKRAINA: OBRADOWAŁ EPISKOPAT

ukraine-europe

Biskupi wystosowali list do Benedykta XVI, wyrażający mu poparcie i zapewniający o wierności Kościoła rzymskokatolickiego Ukrainy

21 marca w Zaporożu dobiegła końca trzydniowa sesja plenarna konferencji łacińskiego episkopatu Ukrainy. Na znak solidarności z wiernymi Dniepropietrowska biskupi pojechali do tego miasta, gdzie odprawili Mszę  przed nieoddanym wciąż katolikom kościołem św. Józefa. Głównym tematem obrad hierarchów były powołania kapłańskie i zakonne.

Główny referat wygłosił bp Leon Dubrawski z Kamieńca Podolskiego. Biskupi podzielili się refleksjami na temat powołań, kształcenia kleryków, a także formacji stałej duchowieństwa. Wystosowali list do Benedykta XVI, wyrażający mu poparcie i zapewniający o wierności Kościoła rzymskokatolickiego Ukrainy. Przesłali też do zatwierdzenia przez Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów rytuały święceń biskupich, kapłańskich i diakońskich oraz poświęcenia kościoła. Następnie zwrócili się do władz centralnych z prośbą o ujednolicenie przepisów państwowych dotyczących wiz wystawianych ze względu na działalność religijną duchownym pracującym na Ukrainie, ponieważ kwestia ta w dalszym ciągu nie jest ostatecznie rozwiązana.

bp M. Buczek

ŹRÓDŁO:  http://www.radiovaticana.org

BENEDYKT XVI ROZPOCZĄŁ PIELGRZYMKĘ DO AFRYKI

Tydzień trwać będzie papieska pielgrzymka na Czarny Ląd. Papież odwiedzi stolice Kamerunu i Angoli. Watykańskie biuro prasowe ogłosiło szczegółowy program podróży Benedykta XVI. Odbędzie się ona w dniach od 17 – 23 marca. 

camerun_it-11

Papież odwiedzi stolice Kamerunu i Angoli

wtorek 17 marca 

godz. 10:00 – wylot z międzynarodowego lotniska Fiumicino do stolicy Kamerunu Jaunde; 

godz. 16:00 – przylot na międzynarodowe lotnisko Nsimalen w Jaunde. Ceremonia powitania (przemówienie Ojca Świętego); 

środa 18 marca 

godz. 8:00 – prywatna Msza św. w kaplicy nuncjatury apostolskiej w Jaunde; 

godz. 10:00 – kurtuazyjna wizyta u prezydenta Republiki Kamerunu (Pałac Jedności); 

godz. 11:15 – spotkanie z biskupami Kamerunu w kościele Chrystusa Króla w Tsinga, w Jaunde (przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 12:45 – obiad w nuncjaturze apostolskiej; 

godz. 16:45 – nieszpory z biskupami, księżmi, diakonami, osobami zakonnymi, przedstawicielami ruchów kościelnych oraz innych wyznań chrześcijańskich (bazylika Maryi Królowej Apostołów w dzielnicy Mvolyé; homilia Ojca Świętego); 

czwartek 19 marca 

godz. 08:45 – spotkanie z przedstawicielami wspólnoty muzułmańskiej (nuncjatura apostolska; przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 10:00 – Msza św. z okazji publikacji Instrumentum Laboris na II Zgromadzenie Specjalne Synodu Biskupów dla Afryki (stadion Amadou Ahidjo w Jaunde; przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 16:30 – spotkanie z chorymi (Ośrodek im. kard. Paula Émile’a Légera w Jaunde; przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 18:30 – spotkanie z członkami Rady Specjalnej Synodu Biskupów dla Afryki (nuncjatura apostolska; przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 19:30 – kolacja z członkami Rady Specjalnej Synodu Biskupów dla Afryki, kardynałami, biskupami i członkami orszaku papieskiego (nuncjatura apostolska); 

piątek 20 marca 

godz. 7:00 – Msza św. w kaplicy nuncjatury apostolskiej; 

godz. 10:00 – ceremonia pożegnania na lotnisku Nsimalen w Jaunde (przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 10:30 – odlot z Jaunde do Luandy w Angoli; 

godz. 12:45 – przylot na lotnisko Quatro de Fevereiro w Luandzie; ceremonia powitania (przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 17:00 – wizyta kurtuazyjna u głowy państwa (pałac prezydencki; przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 17:45 – kolacja z biskupami; 

sobota 21 marca 

godz. 10:00 – Msza św. z udziałem biskupów, księży, osób zakonnych, członków ruchów kościelnych i katechistów Angoli oraz Wysp Świętego Tomasza i Książęcej (kościół św. Pawła; homilia Ojca Świętego); 

godz. 16:30 – spotkanie z młodzieżą (stadion dos Coqueiros; przemówienie Ojca Świętego); 

niedziela 22 marca 

godz. 10:00 – Msza św. z biskupami należącymi do Międzyregionalnego Spotkania Biskupów Południowej Afryki (błonia Ciamangola; homilia Ojca Świętego); 

Modlitwa Anioł Pański (rozważanie Ojca Świętego); 

godz. 16:45 – spotkanie z przedstawicielami ruchów katolickich zajmujących się promocją kobiet (kościół św. Antoniego; przemówienie Ojca Świętego); 

poniedziałek 23 marca 

godz. 7:30 – Msza św. w kaplicy nuncjatury apostolskiej; 

godz. 10:00 – ceremonia pożegnania na lotnisku w Luandzie (przemówienie Ojca Świętego); 

godz. 10:30 – wylot w drogę powrotną do Rzymu; 

godz. 18:00 – przylot na lotnisko Ciampino. 

(RV/md © Biuro Prasowe KEP 2009) 

ŹRÓDŁO:  http://www.episkopat.pl/

BENEDYKT XVI O SENSIE ADORACJI EUCHARYSTYCZNEJ JAKO ZJEDNOCZENIU W MIŁOŚCI

BENEDYKT XVI
O SENSIE ADORACJI EUCHARYSTYCZNEJ
JAKO ZJEDNOCZENIU W MIŁOŚCI
adorazione

Adoracja Najświętszego Sakramentu

W posoborowej odnowie liturgicznej nie zawsze wystarczająco postrzegano „wewnętrzny związek między Mszą św. a adoracją”. Na jej znaczenie, tak jasne w całym nauczaniu Kościoła, także w okresie posoborowym, zwrócił uwagę Jan Paweł II w swej ostatniej encyklice Ecclesia de Eucharistia, a już po jego śmierci Synod Biskupów w 2005 r. Przypomniał o tym Benedykt XVI, spotykając się z uczestnikami sesji plenarnej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Została ona poświęcona właśnie adoracji eucharystycznej.

„Nauka o przeistoczeniu chleba i wina oraz rzeczywistej obecności Chrystusa w Eucharystii są prawdami wiary oczywistymi już w Piśmie Świętym i potwierdzonymi przez Ojców Kościoła – mówił Benedykt XVI. – Papież Paweł VI przypominał w tym względzie, że «Kościół katolicki dochowywał wiary w obecność ciała i krwi Chrystusowej w Eucharystii nie tylko nauczaniem, ale i życiem, zawsze oddając temu wielkiemu Sakramentowi kult uwielbienia, należny jedynie Bogu». W związku z tym dobrze przypomnieć różne znaczenia terminu «adoracja» w języku greckim i łacińskim. Greckie słowo proskýnesis wskazuje na gest hołdu, uznania Boga jako naszej miary, której normami dajemy się kierować. Natomiast łacińskie słowo ad-oratio oznacza kontakt fizyczny, pocałunek, uścisk, co wiąże się z ideą miłości. Aspekt hołdu zakłada relację zjednoczenia, gdyż Ten, któremu składamy hołd, jest Miłością. W Eucharystii bowiem adoracja ma się stać zjednoczeniem z Panem żywym i z Jego Ciałem mistycznym”.         ak/ rv

ŹRÓDŁO:  http://www.radiovaticana.org